List intencyjny – wzór z omówieniem

Poszukiwanie idealnie odpowiadającej nam pracy to żmudne zajęcie. Czasami trafiamy na nią po kilku dniach, niekiedy szukamy długie miesiące.

W większości wypadków udana rozmowa kwalifikacyjna kończy się podpisaniem umowy o pracę. Może się jednak zdarzyć, że z jakiegoś powodu pracodawca lub pracownik nie mogą podjąć współpracy od razu.

Wtedy muszą posiłkować się zapewnieniami o chęci jej rozpoczęcia w przyszłości. W takiej sytuacji pracodawca (lub obie strony) może sporządzić list intencyjny, w którym wykaże zamiar podpisania umowy o pracę po minięciu określonego terminu, czy też przezwyciężeniu danej trudności.

Tylko czy taki dokument ma jakąkolwiek moc prawną?

List intencyjny – po co go tworzyć?

List intencyjny to nic innego jak wstępna deklaracja zamierzeń dotycząca swoich przyszłych działań, składana przez stronę lub strony ewentualnego przyszłego stosunku gospodarczego.

W naszym przypadku chodzi o umowę o pracę, ale ten rodzaj dokumentu może być stosowany niemalże do każdej umowy zobowiązaniowej. Niemniej w tym artykule będę odnosił się jedynie do kwestii nawiązania stosunku pracy.

Można stwierdzić, że omawiany dokument to swoiste przyrzeczenie zatrudnienia w niedalekiej, względnie ustalonej przyszłości.

Takie oświadczenie może wydać tylko jedna strona i jest to zazwyczaj pracodawca, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby list intencyjny był wynikiem porozumienia obu stron lub nawet jednostronnym oświadczeniem pracownika.

Sąd Najwyższy wskazał, że jego zasadnicza funkcja polega na wyrażeniu woli (intencji) stron zawarcia w przyszłości określonej, definitywnej umowy, z reguły po odpowiednim okresie negocjacyjnym. (por. wyrok SN z  dnia 6 października 2011 roku, V CSK 425/10).

Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że treść tego dokumentu nie jest wiążąca, tj. nie tworzy żadnego stosunku zobowiązaniowego, który pozwalałby którejś ze stron wysuwać jakiekolwiek żądania w razie niedochowania przyrzeczenia określonego w liście.

Powyższe odróżnia list intencyjny od instytucji umowy przedwstępnej. Ten drugi dokument tworzy zobowiązanie do zawarcia umowy właściwej, a co za tym idzie, w przypadku jej niepodpisania przez jedną ze stron, druga może np. zachować zadatek albo udać się do sądu z żądaniem zapłaty odszkodowania.

Kiedy warto zdecydować się na list intencyjny?

Czemu nie podpisać od razu umowy o pracę, tylko bawić się w jakieś listy intencyjne? Powodów może być wiele.

Przede wszystkim umowa, również ta przedwstępna, rodzi zobowiązanie. A przecież może być tak, że strony, chociaż bardzo chcą, mają świadomość, że może im się nie udać, podpisać umowy właściwej.

Przede wszystkim strony mogą nie być w stu procentach zdecydowane na współpracę.

List intencyjny pokazuje, że posiadają dobre chęci i zamiar prowadzenia rozmów w tym temacie. Ale nie są przekonane czy dojdą do porozumienia. Może tak być, kiedy pracodawca chce zatrudnić bardzo pożądanego pracownika, np. na stanowisko kierownicze.

Jeżeli specjalistów w danej dziedzinie nie jest za wielu, pracownik może mieć naprawdę duże wymagania, wtedy pracodawca musi często się uginać w danych obszarach zatrudnienia. W takim wypadku strony spisują list, oświadczając, że podpiszą umowę o pracę, jeśli uda im się wypertraktować warunki pracy zadowalające obie strony.

Innym powodem może być opóźnienie w planowanych zmianach w zakładzie. Przedsiębiorca np. zamierza otworzyć nową filię i potrzebuje nowych pracowników.

Nie wie jednak kiedy będzie to dokładnie oraz czy w ogóle mu się to uda. Wtedy taki list intencyjny pokazuje kandydatowi, że może on liczyć na zatrudnienie, o ile pracodawca przezwycięży istniejące obecnie przeciwności.

Podobnie może być z pracownikiem. Dla przykładu znalazł on idealną pracę, ale aby móc zatrudnić się w tej wymarzonej firmie, musi on najpierw wymówić obecną umowę o pracę oraz przeprowadzić się do innego miasta.

Pracodawca zatem wydaje mu list intencyjny, aby pracownik miał większą motywację do dokonania tych zmian.

List intencyjny może wiązać się również z koniecznością otrzymania określonych pozwoleń do wykonywania danego zawodu. Pracodawca zatem spisuje oświadczenie, zapewniając, że zatrudni kandydata, o ile ten takie zezwolenie otrzyma (np. zda egzamin na kierownika budowy). Analogicznie będzie z wizą czy pozwoleniem na pracę w przypadku chęci nawiązania stosunku pracy z obcokrajowcem.

Powodów, aby sporządzić list intencyjny, może być setki. Ludzie są różni, sytuacje są różne i życie układa się różnie. Dlatego wydaje się, że zastosowanie omawianego dokumentu jest naprawdę szerokie.

Wzór listu możesz pobrać TUTAJ.

List intencyjny został podpisany, i co dalej?

Podpisanie listu intencyjnego oznacza zawarcie wstępnego porozumienia co do przyszłego stosunku pracy. Daje to bardzo dobre prognozy na przyszłość, ale czy w jakikolwiek sposób chroni strony?

Stety albo niestety (zależy od tego, kto nie dotrzymał obietnicy) list intencyjny nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Osoba, która poczuła się poszkodowana w takiej sytuacji (zazwyczaj jest to pracownik), nic nie może zrobić z faktem, że pracodawca złamał dane wcześniej słowo. Żaden pozew do sądu pracy tu nie pomoże.

Nie doszło bowiem do powstania jakiegokolwiek zobowiązania. List intencyjny wyraża wyłącznie wolę zawarcia umowy, nie zobowiązuje jednak stron do zawarcia jej w przyszłości.

Powyższe potwierdza Sąd Najwyższy, wskazując, że list intencyjny z reguły wyraża jedynie wolę zawarcia umowy po przeprowadzeniu negocjacji. Błędem jest traktowanie go na równi z umową przedwstępną. List intencyjny przewiduje możliwość zawarcia w przyszłości umowy oraz określa reguły możliwej współpracy, ale nie tworzy on stosunku zobowiązaniowego dla stron. (wyrok z dnia 6 października 2011 roku, sygn. akt: V CSK 425/10)

Wyjątkiem jest jednak sytuacja, gdy strona rozpoczęła lub prowadziła negocjacje z naruszeniem dobrych obyczajów, w szczególności bez zamiaru zawarcia umowy.

Wówczas strona poszkodowana ma prawo dochodzić naprawienia szkody na podstawie art. 72 § 2 KC. Przykład takiej sytuacji będzie miał miejsce, gdy pracodawca wyda list intencyjny, mimo że cały czas prowadzi proces rekrutacyjny na stanowisko zagwarantowane kandydatowi w wydanym oświadczeniu.

Forma i elementy listu intencyjnego

List intencyjny nie jest pismem formalnym, nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Ma bardziej charakter psychologiczny, aniżeli faktyczny. Dlatego też nie ma tu jakichkolwiek wymogów co do formy.

W praktyce najczęściej przyjmuje on formę pisemną, ale nie ma żadnych przeciwskazań, aby oświadczenie strony (albo stron) zostało przekazane inną drogą, np. mailową, smsową czy ustną.

Co do elementów, również ciężko jednoznacznie stwierdzić co jest tu potrzebne. Ważne, aby oświadczenie o zamiarze zawarcia umowy zostało wyrażone jasno i czytelnie.

Może to być krótki zapis, typu: „Pracodawca potwierdza zamiar zatrudnienia Pani/Pana na stanowisku montera okien na podstawie umowy o pracę”, a może być to też bardziej szczegółowy dokument.

Jeżeli list intencyjny jest wynikiem negocjacji pracownika z pracodawcą, mogą się w nim znaleźć inne różne elementy, jak np. rodzaj pracy, wysokość wynagrodzenia, dodatki do wynagrodzenia, miejsce wykonywania pracy, wymiar czasu pracy, dzień podpisania umowy właściwej czy też termin do kiedy oświadczenie będzie ważne.

Artykuł przygotowany przez naszego specjalistę Radosława Pilarskiego